Wiosennie zielone pasty mojej mamy / My mothers spring green sandwich butters
Dwie zielone pasty kanapkowe mojej mamy. Są łatwe w przygotowaniu i nie wymagają wiele czasu. Znikają z lodówki w mgnieniu oka, bo nadają się do wszystkiego. Używam je do burgerów, na śniadanie, jako przekąska, na kolację, jako część obiadu. No dobra, do zupy jeszcze nie dodawałam.
W marcu jak w garncu, czyli czasem słońce czasem deszcz. Może to i nie najlepszy dobór słów, ale za to cała prawda. Przez ostatnie parę dni było tak ciepło, że na spacery chodziliśmy bez kurtek, jogę ćwiczyłam w samej bluzie, a dzisiaj żadna z tych opcji nie jest możliwa. Pada deszcz, jest zimno, wieje wiatr, a na dodatek od czasu do czasu spadnie grad. Teraz pytanie roku, jak zachować przy takiej pogodzie dobry humor? Odpowiedź jest bardzo prosta - dobre i zdrowe jedzenie! W ten właśnie sposób moja mama zapewniła mi świetny początek dnia. Sprawa wyglądała tak. Parę dni temu zrobiła pastę z bobu, która znikła jeszcze szybciej, niż została przyrządzona. Dlatego w ramach drugiego podejścia zdecydowaliśmy się na groszek. Pyyycha, a zieleń groszka była jeszcze bardziej intenstywna niż bobu. Dlaczego? bo groszek gotowany był na parze. Z dobrych wiadomości to tyle, bo te całe zmiany pogody chcąc nie chcąc dają o sobie znać. Nie dość że zepsułam blender, to telefon i komputer też, nie wliczając już zabitych szklanek. Najbardziej bałam się o komputer, bo byłam w samym środku pisania o paście z bobu i groszku, a tu nagle ciemność zapanowała na ekranie! ...i co dalej? Na szczęście na ratunek przyszedł bardzo zdolny informatyk, który na następny dzień wszystko postawił na nogi. Posta udało się opublikować, a jeden dzień wolnego od komputera, pozwolił mi na zrobienie więcej zdjęć i upieczenia następnego chleba z ziemniakami w rozmarynie.
W marcu jak w garncu, czyli czasem słońce czasem deszcz. Może to i nie najlepszy dobór słów, ale za to cała prawda. Przez ostatnie parę dni było tak ciepło, że na spacery chodziliśmy bez kurtek, jogę ćwiczyłam w samej bluzie, a dzisiaj żadna z tych opcji nie jest możliwa. Pada deszcz, jest zimno, wieje wiatr, a na dodatek od czasu do czasu spadnie grad. Teraz pytanie roku, jak zachować przy takiej pogodzie dobry humor? Odpowiedź jest bardzo prosta - dobre i zdrowe jedzenie! W ten właśnie sposób moja mama zapewniła mi świetny początek dnia. Sprawa wyglądała tak. Parę dni temu zrobiła pastę z bobu, która znikła jeszcze szybciej, niż została przyrządzona. Dlatego w ramach drugiego podejścia zdecydowaliśmy się na groszek. Pyyycha, a zieleń groszka była jeszcze bardziej intenstywna niż bobu. Dlaczego? bo groszek gotowany był na parze. Z dobrych wiadomości to tyle, bo te całe zmiany pogody chcąc nie chcąc dają o sobie znać. Nie dość że zepsułam blender, to telefon i komputer też, nie wliczając już zabitych szklanek. Najbardziej bałam się o komputer, bo byłam w samym środku pisania o paście z bobu i groszku, a tu nagle ciemność zapanowała na ekranie! ...i co dalej? Na szczęście na ratunek przyszedł bardzo zdolny informatyk, który na następny dzień wszystko postawił na nogi. Posta udało się opublikować, a jeden dzień wolnego od komputera, pozwolił mi na zrobienie więcej zdjęć i upieczenia następnego chleba z ziemniakami w rozmarynie.
Składniki:
450 g mrożonego zielonego groszku lub bobu
1 ząbek czosnku
1 łyżeczka lubczyku ( do pasty z bobu )
2 - 4 łyżki oleju rzepakowego
sól
pieprz
Przygotowanie:
1. Groszek lub bób gotuje na parze.
2. W między czasie obieram czosnek i przeciskam przez praskę.
3. Do gotowego groszku dodaję czosnek i olej rzepakowy. Do smaku doprawiam solą i pieprzem. Jeżeli gotowałam bób to dodatkowo dodaję lubczyk. Całość miksuję blenderem na gładką masę.
Podaję do burgerów lub na kanapkę z chlebem żytnim albo bułeczkami pszenno - żytnimi
My mothers two green sandwich butter. It is easy to prepare and does not need to much time to. They disappear from the fridge with a blink of an eye, because they are suitable for everything. I eat them with burgers, for breakfast, as a snack, for supper or even as a side for diner. Okay, I did not try to use them for soup.
March is a tricky month, means some time sunny some time rain. Maybe it is not the best words game, but it is all true. For past few days was so warm, so we were going for a walk without jackets, I was training yoga in my jumper, a today non of these options does not work. It is raining, it is cold, wind is blowing and from time to time is hailstorm. Now is the question, how to stay positive with this kind of weather? Answer is easy - good and healthy food! This way my mother made my day. She has done broad bean sandwich butter, which disappear faster than it was done. This is why in second attend we decided to use peas. Deliiiicious. Peas butter was more green, why? I think because it was cook steamed instead of boiling. No more good news, because willy - nilly weather has its affect on us. It is not enough that I have broken blender, I have done the same with phone, computer and some glasses. The most I was worried about my computer, because I was in the middle of writing about green sandwich butter, than went dark! ...and what now? Luckily to the rescue came the best IT guy ever, who fixed it all for the next day. Post is published and one day off from computer gave me a bit more time to concentrate on photography and of course to bake new bread with roasted rosemary potatoes.
Ingredients:
My mothers two green sandwich butter. It is easy to prepare and does not need to much time to. They disappear from the fridge with a blink of an eye, because they are suitable for everything. I eat them with burgers, for breakfast, as a snack, for supper or even as a side for diner. Okay, I did not try to use them for soup.
March is a tricky month, means some time sunny some time rain. Maybe it is not the best words game, but it is all true. For past few days was so warm, so we were going for a walk without jackets, I was training yoga in my jumper, a today non of these options does not work. It is raining, it is cold, wind is blowing and from time to time is hailstorm. Now is the question, how to stay positive with this kind of weather? Answer is easy - good and healthy food! This way my mother made my day. She has done broad bean sandwich butter, which disappear faster than it was done. This is why in second attend we decided to use peas. Deliiiicious. Peas butter was more green, why? I think because it was cook steamed instead of boiling. No more good news, because willy - nilly weather has its affect on us. It is not enough that I have broken blender, I have done the same with phone, computer and some glasses. The most I was worried about my computer, because I was in the middle of writing about green sandwich butter, than went dark! ...and what now? Luckily to the rescue came the best IT guy ever, who fixed it all for the next day. Post is published and one day off from computer gave me a bit more time to concentrate on photography and of course to bake new bread with roasted rosemary potatoes.
Ingredients:
450 g frozen green peas or broad bean
1 garlic clove
1 tsp lovage ( for broad bean butter )
2 - 4 tbsp rapeseed oil
salt
pepper
Preparation:
1. Cook steamed green peas or broad bean.
2. In the meantime peel garlic and squeeze by snorting.
3. To ready green peas ( or broad bean ) add garlic and rapeseed oil. Salt and pepper to taste. If I am boiling broad bean add lovage. Blend it all till is smooth mass.
serve with burgers or on sandwich with rye bread or whole wheat - rye buns
serve with burgers or on sandwich with rye bread or whole wheat - rye buns
0 komentarze